Układanie pięknych dań na talerzu jest ciekawym zajęciem i podnosi poziom naszej egzystencji.
A jednak wielu popełnia tu błąd, przetwarzając żywność zbyt drastycznie, dali się złapać w pułapkę zmysłów. Kucharz ma być jedynie przedłużeniem działania Natury. Kompromis jest możliwy. Wielu już eksperymentuje z niskimi temperaturami, robią desery bez cukru, pieką ciasta bez mąki, mięso traktują z należnym mu szacunkiem.
Zmiany są nieuniknione. Młode pokolenie kucharzy dokonuje właśnie rewolucji w technologii produkcji restauracyjnej żywności. Mam nadzieję, że będę miał w tym swój niewielki udział.
Dziś nikt już nie wątpi w to, że potrawy surowe są zdrowsze od gotowanych. Tylko, co to znaczy zdrowsze? Mają nas leczyć czy odżywiać, aktywizować regenerację chorych tkanek czy dawać energię do aktywnego życia? Gotowania nie trzeba zupełnie unikać. Skrobia jest bardzo przydatna. Pytanie brzmi jakie proporcje należy zachować? Skoro warzywa i owoce mają mniejszą gęstość kaloryczną, to logiczne jest, że trzeba ich jeść całkiem sporo. Kto ma na to czas i ochotę? I tu na ratunek przychodzi nam organiczne mięso, ryby, jajka, surowy nabiał.
Są różne diety, różne cele.
Są różne diety, różne cele.