Z okazji zbliżających się Świąt podaję Wam przepis na surową szarlotkę mojego pomysłu.
Składniki:
300g orzechów włoskich
200g wiórków kokosowych
250g rodzynek (najlepiej Bio-niesiarkowane)
szczypta soli Himalajskiej
6 dużych jabłek (Polecam żółte, nie pamiętam nazwy. Smakują jakby były upieczone).
150g suszonych moreli (Bio- niesiarkowane)
płaska łyżeczka cynamonu
1 laska wanilii
Orzechy należy namoczyć dzień wcześniej w wodzie filtrowanej lub mineralnej. Rano wodę odlej.
Takie orzechy będą zdrowsze i lepiej trawione.
Przystępując do przygotowania szarlotki, rodzynki namocz przez 1 godzinę w małej ilości zimnej wody mineralnej lub filtrowanej. Po godzinie rodzynki odsącz.
W robocie kuchennym z ostrzem w kształcie litery S krótko zmiksuj: orzechy, rodzynki i wiórki kokosowe. Już na początku dodaj szczyptę soli Himalajskiej lub dowolnej innej, to podkreśli smak.
Otrzymaną masę należy wyłożyć na dno dowolnej foremki i palcami uformować spód szarlotki. Dobrze jeśli uformujesz również boki.
Jabłka obierz za skórki, przekrój na ćwiartki i wykrój gniazda nasienne.
4 jabłka pokrój w drobną kostkę, 1 zetrzyj na tarce (grube oczka), 1 dobrze zmiksuj z morelami, dodając cynamon. Najlepiej jest użyć ręcznego, elektrycznego blendera.
Jabłka wymieszaj ze zmiksowanymi morelami i miąższem 1 laski wanilii.
Jabłka wyłóż na orzechowy spód. Wyrównaj przy pomocy szpatułki kuchennej.
Szarlotkę zostaw w temperaturze pokojowej na 1 godzinę aby się przegryzła.
Następnie umieść szarlotkę w zamrażarce na 1 godzinę.
Po wyjęciu z zamrażarki, pokrój ciasto na kawałki. Wykładaj szeroką szpatułką.
Podawaj z kawą lub dowolną herbatą.
Na mieście mówi się, że ta szarlotka jest lepsza od pieczonej :-) Na pewno zdrowsza.
Połączenie jabłek z suszonymi morelami smakuje genialnie. Smacznego i Radosnych Świąt!
Na pewno wypróbuję.Zdrowych spokojnych Świąt
OdpowiedzUsuńDzięki. Radosnych smakowitych świąt.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMam mieszane uczucia co do mrożenia, niszczy struktury białkowe, więc działa podobnie jak gotowanie, (warzywa mrożone mają smak podobny do gotowanych), czy tej godzinki w zamrażarce nie dałoby się opuścić?
OdpowiedzUsuńCome on, Chef. Przez godzinę to się nie zamrozi przecież a jedynie schłodzi aby było łatwiej pokroić.
UsuńPewnie masz rację! Ty tu jesteś szefem! ;) Ja tylko wstawiłem refleksję na temat mrożenia...(o łatwiejszym krojeniu nie pomyślałem).
Usuń