piątek, 28 września 2012

Surowa szarlotka.

Szarlotka to świetny pomysł na  weekendowy smakołyk. Właśnie dzisiaj naszła mnie ochota na to proste słodkie danie w wersji raw vegan. Spód wykonałem z namoczonych w wodzie przez noc kilku filiżanek orzechów włoskich oraz suszonych daktyli.  Orzechy i daktyle zmiksowałem w robocie kuchennym z ostrzem w kształcie litery S. Otrzymaną masę wyłożyłem na spód klasycznej foremki do pieczenia ciast.
5 dużych jabłek obrałem, 2 z nich pokroiłem w małą kostkę a 3 starłem na tarce o grubych oczkach.
W mikserze kielichowym zmiksowałem kilka śliwek z kilkoma suszonymi daktylami.
Wymieszałem ze sobą jabłka i puree śliwkowe, dodając szczyptę cynamonu. Otrzymaną masę wyłożyłem do foremki. Moją szarlotkę zostawiłem w temperaturze pokojowej aby się przegryzła. Wyszła bardzo smaczna, ale zdecydowanie następnym razem dodam trochę wanilii.

sobota, 15 września 2012

Puding z kaszy jaglanej z surową marmoladą ze śliwek.

Świetny deser dzisiaj wymyśliłem, niestety znowu nie do końca surowy. Chyba będę musiał zmienić mój pseudonim na Trochę Surowy Szef :-)
Deser ten jest 100% wegański, bez cukru, o niskiej zawartości tłuszczu, nie zawiera glutenu.
300g kaszy jaglanej namoczyłem przez noc, na drugi dzień wodę odlałem. Kaszę ugotowałem w niewielkiej ilości wody na małym ogniu, pod przykryciem, następnie wystudziłem ją, po czym wymieszałem z sokiem z jednej cytryny, szczyptą soli, dwiema łyżkami masła kokosowego, łyżką  lokalnego miodu i świeżą wanilią.                    Otrzymaną masę wyłożyłem do foremki.


Surową marmoladę wykonałem w następujący sposób:
Około pół kilograma śliwek pokroiłem w drobną kosteczkę. To co jest na zdjęciu po lewej, to nie jest dokładnie to co zrobiłem, gdyż najpierw pokroiłem śliwki , a następnie jeszcze je posiekałem. W mikserze zmiksowałem małą garść suszonych, moczonych w wodzie daktyli. Śliwki wymieszałem z masą daktylową i odstawiłem na 2 godziny aby się razem przegryzły. Następnie wyłożyłem moją marmoladę  na  kaszę. Całość schłodziłem w lodówce.
Smak i konsystencja tego pudingu wyszły bardzo ciekawe. Przypominało to sernik. Następnym razem dodam trochę całych rodzynek, bo dzisiejsza wersja była dla mnie trochę mało słodka, ale to kwestia gustu.


piątek, 14 września 2012

Sałatka z kiełków gryki.

Na temat kiełków są różne opinie, słyszałem, że kiełki fosolowe są dla nas dobre, ale nie należy ich jeść zbyt często i raczej powinny być dobrze podrośnięte, natomiast kiełki gryki można jeść już po jednym dniu kiełkowania. Ciekaw jestem co Wy  sądzicie o kiełkach? Tą sałatkę stworzyłem dzisiaj rano.







*kawałek białej kapusty (starta na tarce, na grubych oczkach)
*kilka rzodkiewek (plasterki lub kostka)
*dwa ogórki (kostka)
*dwie papryki (kostka)
*dwie pomarańcze (kostka)
*kiełki gryki (ok.150 g kaszy gryczanej namoczyłem przez noc, następnie odlałem wodę i zostawiłem je na talerzu na stole w kuchni przykryte papierem, płukałem co 6 godzin). Już po jednym dniu pojawiły się ogonki .

Dressing:
*koperek świeży (posiekany)
*natka pietruszki (posiekana)
*kilka łyżek oleju lnianego
*3 łyżki octu jabłkowego lub sok z jednej cytryny
*sól, czarny pieprz


Warzywa wymieszałem z dressingiem. Wyszły 3 porcje.







czwartek, 13 września 2012

Kulki z kaszy jaglanej z ratatouille duszonym lub raw.

Oto kolejne danie, 100% wegańskie, dziś niesurowe. Przyznaję się, znowu zabiłem trochę enzymów i witamin. Na usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że kaszę moczyłem przez noc, tak że ugotowała się na wolnym ogniu bardzo szybko, gaz wyłączyłem zanim była zupełnie miękka i pozostawiłem ją tak aby doszła. Dzisiejsze ratatouille również nie było surowe, ale powiem, że dusiło się baaardzo krótko, na wolnym ogniu, tak więc na pewno zachowało się sporo substancji odżywczych. Jeżeli ktoś chce to może zrobić ratatouille w wersji surowej, ale powinien wtedy pokroić warzywa bardzo drobno, dodać oliwę z oliwek, posiekany czosnek, sól- jeśli chce i zostawić to z godzinkę, aby się przegryzło.

Moje ratatouille zrobiłem dzisiaj z: ząbka czosnku, połówki cebuli, jednego bakłażana, jednej cukinii, jednej papryki, dwóch pomidorów. Wszystkie warzywa pokroiłem w średniej wielkości kostkę i krótko dusiłem aby wygenerować wszystkie smaki. Pomidory dodałem pod koniec duszenia. Całość przyprawiłem odrobiną soli oraz pieprzu kajeńskiego, na końcu dodałem też nieco oliwy z oliwek. Moje kulki wykonałem z 300g. kaszy jaglanej, którą po krótkim przegotowaniu z dodatkiem niewielkiej ilości wody, odstawieniu aby doszła i wystygła,  wymieszałem  z posiekaną cebulką, natką pietruszki, dwoma łyżkami oliwy z oliwek oraz odrobiną soli. Dodatkowo kulki obtoczyłem w surowym, zmielonym siemieniu lnianym. Z tej ilości kaszy wyszły mi 3 duże porcje. Danie to nie wywołało u mnie po zjedzeniu poczucia senności. Wprost przeciwnie, dało  sytość i ochotę do działania. Namawiam Was do zrobienia kulek z kaszy jaglanej z ratatouille, do wyboru w wersji ciepłej lub surowej- najlepiej marynowanej. Smacznego.