wtorek, 21 kwietnia 2015

Made in Poland

    Koleje losu zagnały mnie na urlop do ojczyzny. Oto kraj maluje się bardzo atrakcyjnie, wiosna pokazuje swoją rumianą twarz. Przywitała mnie błękitnym niebem i słonkiem w pełnej krasie. Temperatura 14'C. Można już wybrać się nad nasze morze lub na wędrówkę po lesie, a lasy mamy w kraju przepiękne, prawda? Aż nie chce się wracać do cywilizacji. Nie każdy jednak dostrzega urodę polskiej przyrody. Myślę, że naród polski nie docenia tego co ma. Tak wielu wartościowych ludzi wyjechało za tzw chlebem. No niestety, nie każdy miał siłę walczyć z systemem, cały czas tak mało przyjaznym zwykłemu człowiekowi. Zauważam, że kraj z całą pewnością rozwija się, nowe drogi zachęcają do jazdy, pociągi faktycznie wyglądają lepiej niż kilka lat temu. Zagraniczne sklepy, fast foody i banki kuszą ciekawą ofertą. Zauważam, że bezpłatne WiFi jest praktycznie na każdym kroku. Można być w Matrixie non stop. Czy to dobrze czy źle? Każdy sam musi zdecydować ile czasu spędza w sieci. W wiadomościach podają, że naukowcy zauważyli nowy rodzaj uzależnienia, tym razem od  ekranu smartfona. Jest to znak naszych czasów, ludzie mniej rozmawiają a więcej klikają lub wpatrują się w ekran lub wykonują mieszankę obu tych czynności jednocześnie. Tak więc multimedialny świat odciąga nas od piękna przyrody.
  Staram się wykalibrować swój wzrok na to co mnie w tej chwili otacza, listki i kwiaty. Ptaki szaleją niczym pijane, ciesząc się wiosną. Energia przyrody z całą pewnością ma pozytywny wpływ na nasze samopoczucie. Nie wiem jak Państwo, ale ja to czuję. Zabieram zatem aparat, słoik z tatarem, tłusty ser, owoce, odsłaniam wątłe ramiona
 i  ruszam na spotkanie przyrody Made in Poland...