piątek, 4 września 2015

Prymitywny obiad piątkowy

   Tak oto w piątkowe popołudnie, los przyniósł do mojej kuchni ryby. W moim ulubionym sklepie akurat w ofercie były niedrogie sardynki. Moją potrawę przygotowałem ze składników, które miałem pod ręką w kuchni. Sardynki usmażyłem na oleju kokosowym, ale oczywiście mógł to być każdy inny neutralny olej. Te małe rybki najpierw posoliłem i posypałem pieprzem, następnie obtoczyłem je w mące. Rybki krótko obsmażyłem z obu stron, po przewróceniu dodając siekaną szalotkę. Pod koniec smażenia dodałem sporo masła i pokropiłem octem jabłkowym. Dodałem także trochę sosu sojowego i odrobinę chili.
   Przygotowałem też roślinki. Sałata lodowa z pomidorem świetnie tutaj pasowała. Polałem ją oliwą z oliwek. W tym miejscu pomyślałem sobie o oleju konopnym, który bardzo lubię i polecam. Niestety, nie łatwo go dostać.
   Do mojego dania kupiłem dziś  prymitywne tak w nazwie jak i w smaku, niedrogie czerwone winko Canti Primitivo rocznik 2012, które dodało mi sporo humoru. W oczekiwaniu na mecz  Polska - Niemcy, polecam: smażone sardynki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz